Składanie retro-komputera, cz. 1

Wpadłem ostatnio na pomysł, aby złożyć sobie jednostkę centralną o parametrach z przełomu 1997/1998 roku. Będzie to i ciekawe zajęcie, i będę mógł odpalić starsze gry bez kłopotania się z kompatybilnością systemu.

Niektórzy mogliby stwierdzić, że mógłbym sobie kupić jakiegoś IBM-a z początku lat .90 i będzie to bardziej „retro”, ale mi chodziło o zabawę z samodzielnego kompletowania takiego zestawu oraz chciałem, aby komputer dał radę odpalić trójwymiarowe gry, np. Tomb Raidera. Dlatego zdecydowałem się na takie rozwiązanie.

civilization2-screenshot

Jak to to mogło wymagać 32MB RAM-u?

Pierwszym krokiem było wyszukanie parametrów dobrego, solidnego kompa z tamtych czasów. Uważałem przy tym, aby nie były one zbyt wypasione. Przejrzałem zatem wymagania sprzętowe niektórych gier z roku 1997, pamiętając przy tym, że mogą być one nieco zawyżone. Druga Civka do działania potrzebowała Pentiuma o mocy 166Mhz i 16 MB RAM-u. Warcraftowi 2 wystarczał nieco słabszy procek (133Mhz), ale za to żądał aż dwa razy więcej RAM-u. Wymagania Dark Forces II wypuszczonego we wrześniu 1997 budziły pewnie takie samo oszołomienie jak wymagania Crysisa w 2007 roku: Pentium 233Mhz (wówczas najwyższa półka procesorów), akcelerator 3D i, uwaga, 64 MB RAM-u!

Po przejrzeniu wymagań jeszcze kilku innych produkcji, stwierdziłem, że najlepszym wyjściem będzie procesor Pentium o taktowaniu zegara 200 lub 233 Mhz. To spokojnie wystarczy na komfortową rozgrywkę (zastanawiam się jeszcze, czy nie kupić jednak 166Mhz). Jako że zależy mi na trójwymiarze, postanowiłem kupić kartę Voodoo1. Do działania wymaga ona dowolnej karty 2D, jednak znalezienie takowej może być pewnym problemem. Udało mi się znaleźć ATI Mach64VT, która wydaje się być idealnym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o RAM-y, to tutaj nie było się nad czym zastanawiać – 32 MB. Najlepiej chyba 2 kostki po 16 MB. Najpierw dam jedną kostkę i zobaczę, jak będą sobie radzić gry. Jeśli okaże się, że przyda się więcej pamięci, dołożę drugą kostkę. Jeśli to wystarczy (Half-Life też wymagał tylko 32MB, a była to produkcja o wiele bardziej zaawansowana graficznie od większości gier), to tak zostanie. Skoro wiem już, jaki procek kupię, muszę szukać płyty głównej z Socket 7. Dobrze będzie, jak znajdę jakąkolwiek z tym wejściem, dlatego nie mam wielkich wymagań co do producenta i modelu.

Co jeszcze? „Must have” to stacja dyskietek, konieczny też będzie napęd CD, ale tutaj wystarczy jakikolwiek sprzęt. Powinienem pomyśleć nad kartą dźwiękową, odpowiednim zasilaczem i obudową. Ta ostatnia będzie najprawdopodobniej najdroższym elementem tego zestawu, jako że używana jest sprzedawana łącznie z zasilaczem, kabelkami i inną elektroniką. Aha, i dysk twardy. 2GB to będzie aż nadto :) To nie te czasy kiedy system zajmował kilkadziesiąt GB, to czasy, kiedy Win95 mieścił się na 8-9 dyskietkach…

Końcowa specyfikacja wygląda tak:

  • Procesor: Intel Pentium P55C 200Mhz
  • Płyta główna: z Socket 7
  • RAM: 32MB (2 kostki po 16MB)
  • Karty graficzne: Voodoo1 + ATI Mach64VT
  • Karta dźwiękowa: tak
  • Karta sieciowa: tak
  • Zasilacz:
  • Obudowa:
  • Stacja dyskietek:
  • Napęd CD:
  • Dysk twardy: 2GB

 

Otagowane , , ,

4 thoughts on “Składanie retro-komputera, cz. 1

  1. Crackers pisze:

    ja bym trochę inaczej złożył stary komputer, aby pociągną bardziej wymagające gry.
    Procesor: AMD Athlon 64 3000+ Winchester 1.8GHz (pamiętaj że w tamtych czasach AMD było lepsze)
    Płyta główna: z Socket 939 Venice
    Ram: 640mb
    Karta Graficzna: GeForce 7300 LE 128MB 64BIT PCI-E
    Karta sieciowa: tak
    Zasilacz:
    Obudowa:
    Stacja dyskietek:
    Napęd CD:
    Dysk twardy: 40 Gb
    Windows : XP/98

  2. Dziennikarz pisze:

    A na jakim monitorze to odpalisz? :>

Skomentuj post